Rok temu basen na jachcie zespołu Red Bull Racing był miejscem celebracji wygranej Marka Webbera. Zdaje się, że Australijczyk już ćwiczy, by w tym roku powtórzyć tamten sukces...
Obaj panowie najwyraźniej mieli z tego powodu niezły ubaw. Oh, Mark! Obyś w niedzielę naprawdę mógł tak celebrować...!
![]() |
Niespodziewana kąpiel? Dlaczego nie! ;) |
Trzymam kciuki z całych sił. :)
OdpowiedzUsuńGdyby Webber znów miał takie powody do wskakiwania do wody jak w zeszłym roku, hmmm na pewno bym się nie obraziła jakoś specjalnie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
I zapraszam do mnie na Nową Notkę ;)
Evka
[ f1-all-my-love.blog.onet.pl ]
Margo, skombinuj mi też takośny fajoski basen! Powiedz, rejestrowałaś się już na U-czelni-ach? Ja przed chwilą, musiałam odreagować i pooglądać "kwadratową szczękę Webbo w basenie, tulącego się z jakimś kolesiem o bliżeń nieokreślonym imieniu" :D
OdpowiedzUsuńHarley *jak zwykle problemy z komentowaniem!
Skromnie zapraszam w moje progi :)
OdpowiedzUsuńFajny basen.
OdpowiedzUsuńTeż czekam na zwycięstwo Marka. Właściwie to czekam na zwycięstwo kogoś innego niż Sebastian ;)
Pozdrawiam
[sport-calym-zyciem]