Podczas ostatniego wyścig u GP Hiszpanii mogliśmy w końcu zauważyć Roscoe towarzyszącego Hamiltonowi. W internecie przybywa mu coraz więcej fanów. Już w Monako kolejna okazja, by przyjrzeć się temu uroczemu czworonogowi.
W motorhomie Hamiltona zawsze jest miejsce dla jego pupila, ale Roscoe dopiero niedawno mógł wykorzystać swoją super przepustkę, by wejść na padok. Lewis chciał zabrać go ze sobą już do Bahrajnu, ale buldog nie najlepiej się czuł.
Pies zyskał już w internecie status kultowego. Wszystko za sprawą zdjęć, które Hamilton regularnie zamieszcza na swoim Facebooku, Twitterze czy Instagramie. Internauci zakładają fikcyjne konta, w których opisują życie z perspektywy Roscoe.
Hamilton jest na tyle zafascynowany swoim przyjacielem, że zarówno jemu jak i swojej partnerce zadedykował wyjątkowe malowanie kasku, specjalnie na nadchodzące GP Monako:
Nie ma Sutila, jest Roscoe:)
OdpowiedzUsuń