Czy wiedzieliście, że w Polsce znajduje się ul. Ayrtona Senny? Zapraszam do lektury!
Wystarczy, że udamy się do Wałbrzycha, bowiem tam znajduje się ulica, która oficjalnie nazwana jest ul. Ayrtona Senny.
Pomysłodawcą wszystkiego jest Jerzy Mazur, kiedyś kierowca rajdowy i wyścigowy, dzisiaj wałbrzyski biznesmen, właściciel salonu Nissana oraz organizator jedynego w Polsce Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych (znajdują się w nim jego skarby z rajdów, w których uczestniczył, czy pamiątki wybitnych postaci świata polskich rajdów. Do nich zaliczyć można: kombinezon Mariana Bublewicza, zgliszcza samochodu Krzysztofa Hołowczyca i wiele innych).
Pan Jerzy chciał nazwać jedną z uliczek przy siedzibie swojej firmy nazwiskiem legendy Formuły 1. W 2010r., dniu 60-lecia Polskiego Związku Motorowego, prezydent Wałbrzycha – Piotr Kruczkowski odsłonił oficjalnie tablicę, nadając tym samym ulicy imię Ayrtona Senny.
![]() |
Tabliczka ul. Ayrtona Senny w Wałbrzychu |
Co ciekawe, niedawno gościłam w Wałbrzychu, ale o tym miejscu nie miałam pojęcia. Na pewno wybiorę się tam ponownie!
Witaj. Właśnie dziś się dowiedziałem, że w Polsce jest ul. Senny i czytając o tym trafiłem na Twój blog. Ja akurat zainteresowałem się F1 tak na maxa właśnie jak Senna zginął. Nigdy nie mogłem odżałować, że wcześniej nie oglądałem jak walczył na torze (wyścigi oglądałem sporadycznie). Jak Senna zginął miałem 11 lat. Od tamtego czasu oglądam wszystkie wyścigi na żywo w TV. Może przez te wszystkie lata opuściłem kilkanaście. Byłem na GP Węgier w 1996 r.
OdpowiedzUsuńChciałem Ci tylko napisać i na tę chwilę polecić trailery filmu o F1, na który czekam: Rush Rona Howarda. patrz you tube.
Pewnie już słyszałaś o nim. Poza tym z pewnością widziałaś film Senna.
Pozdrawiam z Poznania :)
Nando
(akurat jestem fanem Alonso, wcześniej kibicowałem wszystkim rywalom Schumachera, ale najbardziej Hillowi->Villneneuve'owi, Hakkinenowi, Montoyi, Kimiemu)
Muszę Ci jeszcze napisać, że nie doświadczyłaś lat, kiedy relacje F1 miał Eurosport i niesamowici komentatorzy: Ben Edwards (dziś komentuje F1 chyba w SKY albo BBC) i John Wathson - były kierowca F1. To były czasy...
Dziękuję za wyczerpujący komentarz :) Tak, oglądałam "Sennę" i z niecierpliwością czekam na "Rush". Z pewnością na blogu pojawi się o nim kilka słów, bo mam ogromną nadzieję, ze trafi do polskich kin.
UsuńNiestety, ze względu na swój wiek nie mogłam doświadczyć wielu wspaniałości związanych z F1. Zdążyłam na odrobinkę Montoyi i Schumachera, ale czasu nie cofnę. Raikkonena kocham miłością bezgraniczną! :)