*Z naciskiem na 'dla mnie'
Czterech Mistrzów Świata w stawce
Mówiono, że to między nimi rozstrzygną się losy tegoroczne mistrzostwa. W 50% okazało się to prawdą , ale w ostateczności wszyscy zostali pokonani. Upokorzeni? Niekoniecznie. Ale dla niektórych rada jest następująca: należy patrzeć dalej niż na czubek własnego nosa. Może własnie dlatego sezon zakończył się z pięcioma Mistrzami?
Button, Alonso, Schumacher, Hamilton -konferencja otwierająca sezon 2010 |
Powrót Schumachera
Kiedy pierwszy raz w życiu oglądałam F1, Schumacher nie był w szczytowej formie i nigdy nie umiałam powiedzieć, że jest nadzwyczajny, bo nie miałam okazji tej nadzwyczajności u niego zobaczyć. Jego powrót miał być spektakularny, a moim skromnym (i myślę, że nie tylko moim) okazał się wielkim niewypałem. Dlatego mój apel brzmi: panie Schumacher! Zabłyśnij pan w przyszłym roku i daj mi powód, bym mogła powiedzieć, że jesteś jednym z najlepszych kierowców w F1! Filmiki na YT mi nie wystarczą! Chcę to zobaczyć na żywo!
Zespołowe roszady
Stawka na ten sezon się zmieniła. Nie mówię o nowych zespołach, ale o tym, kto gdzie powędrował. Button do Mclarena, Alonso do Ferrari, Kubica do Renault, Rosberg do Mercedesa, Kovalainen do Lotusa, Barichello do Williamsa, Glock do Virgin.... Dobra, dobra. Na pewno kogoś pominęłam, ale nad kilkoma z wyżej wymienionych bardzo ubolewałam. I w porównaniu z zeszłym rokiem, w tym z transferami (o ile można to tak nazwać) jest słabo, słabiej, słabiutko...
Btw. te wszystkie przenosiny na pewno wybitnie zobrazowałby Jacek Gmoch.
Zdjęcie grupowe przed pierwszym wyścigiem sezonu 2010 |
Najmłodszy Mistrz Świata w historii
Kontrowersyjny, nieokiełznany, utalentowany, faster than all -Sebastian Vettel. Ma tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale pozostaje pogodzić się z faktem, że to on w nowym, sezonie będzie bronił tytułu. Zasłużenie czy nie, oceniać należy według własnego sumienia. Zastanawia mnie co innego: czy taką granicę wiekową można jeszcze poprawić?
Sebastian Vettel podczas pokazu w Berlinie |
Walka do ostatniego wyścigu
Może ten argument sam w sobie nie jest jakiś niezwykle rzadko występujący, ale styl, w jakim rozegrał się finał już tak. Czterech kierowców stanęło do bitwy o najwyższe laury, a wygrał ten, który wcale nie miał największych szans. Tak też zdarzało się już nie raz i nie dwa. Jednak ten finał zapisze się jako najbardziej niezwykły w całej historii. Można pokusić się o stwierdzenie, że na takie rozwiązanie zapowiadało się cały sezon, bo stawka (mam na myśli czołówkę) była bardzo, bardzo wyrównana. Czy może być jeszcze lepiej?
Alonso, Webber, Vettel, Hamilton -pretendenci do tytułu przed ostatnim GP sezonu 2010 |
Udany sezon Kubicy
W końcu! Robert grał w Renault przysłowiowe pierwsze skrzypce. Nie obyło się bez wpadek, ale to w F1 nieuniknione. Ważne, że i kierowca i zespół są zadowoleni ze swojej współpracy, a najlepiej opisują to słowa Gerarda Lopeza:
"Wiele mu zawdzięczamy i on też coś nam zawdzięcza – myślę, że było to zaufanie, jakie pokładaliśmy w tym, że poradzi sobie z rozwojem zespołu i myślę, że wykonał fenomenalną pracę. Jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, że możemy polegać na nim w ten sposób i jeszcze przed sezonem mówiłem, że jest on typem kierowcy, który zostanie mistrzem świata. Miejmy nadzieję, że z nami, lecz jeśli nie to z kimś innym. Definitywnie ma to, czego do tego potrzeba”.
Ten układ ma w sobie przyszłość.
GP Korei
Na tym wyścigu moje nerwy ucierpiały bardziej, niż podczas jakiegokolwiek innego wyścigu. Wszyscy spodziewali się niebywale nudnego wyścigu, bo to przecież nowy tor, a z nowościami tak już bywa. Ależ to była pomyłka! A jak jeszcze dodać, że sam obiekt był kończony rzutem na taśmę...
Kwalifikacje do GP Japonii
A raczej to, co z nich było w sobotni poranek przed wyścigiem. Nudnawo, ale inaczej. W końcu takie rzeczy nie zdarzają się często. Tylko te opowiastki Andrzeja Borowczyka... -litości!
***
Tym wpisem oficjalnie rozpoczynam nowy rozdział w historii F1-show! Teraz blogowanie ruszy pełną parą!
Zapraszam do odwiedzania ;)
Życzę wielu ciekawych wpisów, setek komentarzy i wiecznie powracających czytelników ;)
OdpowiedzUsuńTo pisałem ja mrbigstuff
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe podsumowanie, mam nadzieję, że przyszły sezon będzie jeszcze ciekawszy.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na blogspot, (dzięki Tobie wreszcie ruszyłam mój profil :)
Pozdrawiam,
Maggie__7
(describe-f1)
Podsumowanie, z którym absolutnie się zgadzam ;D
OdpowiedzUsuńTyle, że nie bardzo podchodzi mi ten Schumi w "miszczach" bo to było dawno i nieprawda :P
co do Hungara, to ja myślałam o trybunie Schumachera (wiem, oszalałam) ale to jeszcze sprawa otwarta... trzeba się zgadać jakoś ;D
Myśle,że to bariere mistrza Vettela(nadal się przyzwycaić i przełamać nie moge mówiąc tak o nim) można jeszcze przełamać w końcu w f1,jak to mówią wszystko jest możliwe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnes:)
PS.Z okazji nowego bloga,i tym samym jakby nowego rozdziału życze Ci nieskończonej ilości notek,oraz tyle samo wiernych czytelników :)
Krótkie acz bardzo treściwe podsumowanie, gratuluję:) i dziękuję za komentarz na moim blogu
OdpowiedzUsuńNN na www.f1rox-agnes.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńzapraszam
Agnes
Hej! Jestem teraz naprawdę zadowolona i odliczam dni do GP Bahrajnu! Czas szybko leci... mam nadzieję, że dla mnie też. :) Pozdrawiam, Alex23 :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, co ja bym zrobiła bez Ciebie.. xD
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba filmik z Robertem, który dodałaś. :D Cudny jest. ^^
Podsumowanie takie jak powinno być i w większości się z Tobą zgadzam. :>
@Anonimowy:
OdpowiedzUsuńSkromnie mówiąc, filmik też jest zrobiony przeze mnie ;)