03 kwietnia 2011

FORMUŁA KOBIET: Antonia Scott

Antonia Scott nie jest jedyną kobietą w świecie F1. Jednak jej stanowisko sprawia, że wśród wszystkich osób związanych z tym sportem, staje się postacią naprawdę niezwykłą. Poznajcie osobę, która... zmienia prawą przednią oponę w bolidach teamu Lotus.



Antonia, zwana przez kolegów z zespołu „Tony”, ma 28 lat i pochodzi z Wielkiej Brytanii. Jej rodzina od zawsze była związana z motoryzacją. Ojciec nadal jest autorem rekordu toru Donington Park ustanowionego w wyścigu limuzyn. Brat ściga się w Formule Ford. Scott zawsze wiedziała czym będzie się zajmować. Ukończyła Uniwersytet w Nottnighat ze stopniem mechanika inżyniera. Nie miała wątpliwości, gdzie będziesz szukać pracy.

„To zawsze była Formuła 1. Przez cały czas trochę się to zmieniało. Na początku, niczym Adrian Newey chciałam zajmować się aerodynamiką i projektowaniem. Wtedy zaczęłam składać podania o pracę, ale wszędzie mówiono mi, że najpierw muszę odbyć odpowiednia praktykę. Aktualnie, co jakiś czas dostaję propozycje pracy, o której kiedyś myślałam, ale to, czym zajmuję się teraz, daje mi więcej radości. Wiem, że to zawód zdominowany przez mężczyzn, ale to jeszcze nie powód, by się poddać. Zresztą kiedy składałam podanie, w formularzu znajdowała się rubryka „mężczyzna” czy „kobieta”, więc chyba nie jest to praca tylko dla macho?”

„Tony” trafiła do Teamu Lotus po swoim debiucie w zespole Toyota, zanim ogłoszono jego upadłość. Między okazjonalnym spędzaniem całych nocy w garażu, do ostatnich poprawek tuż przed startem wyścigu, jej praca jest tak ważna, jak żadna inna. Jej zadaniem w czasie wyścigu jest usunięcie prawej przedniej opony podczas pit stopu. Całość trwa tylko kilka sekund.


„Kiedy robisz to pierwszy raz, twoje serce bije jak szalone. To bardzo nerwowy moment. Później zdajesz sobie sprawę, że to tylko kolejny element, ale całkiem fajny. Szczerze mówiąc, nie myślę o sobie, jako o jedynej kobiecie, która się tym zajmuje. Jestem po prostu mechanikiem, który wykonuje swoją pracę i płeć nie ma nic do tego. Do tej pory nikomu nie sprawiało to problemu i mam nadzieję, że nigdy nie będzie.”

Mechanicy znani są z ciężkiej pracy i Scott, mimo że jako jedyna z tych osób nosi makijaż i używa mascary, pod żadnym względem się od nich nie różni. Jednak jej spojrzenie na świat F1 jest wyraźnie inny.

„Bywa zabawnie, gdy skąpo ubrana grid girl przechodzi koło garażu, a chłopcy nie mogą powstrzymać się od 'ochów' i 'achów' i różnych komentarzy pod jej adresem. Być może bawi mnie to dlatego, że pracuję w towarzystwie mężczyzn już bardzo długo i ograniczam się jedynie do czegoś w rodzaju: „Ok, spojrzę na nią. Tak, jest rzeczywiście ładna.” Tak naprawdę nigdy nie zajmuję się takimi sprawami. Jestem tu po to, by wykonywać swoją pracę. Kierowcy też są niscy i wiecznie spoceni, więc chcę przebywać jak najdalej od nich. Auta są o wiele ciekawsze.”


Antonia Scott niemal jak żadna inna kobieta udowadnia, że dla płci pięknej nie ma granic nie do przekroczenia. Jest niemal ucieleśnieniem hasła „Girl Power!” Wierzę, że takich jak ona będzie kiedyś więcej. 

Scott stała się pierwsza bohaterką nowego cyklu na F1-show. Więcej o pomyśle przeczytacie w zakładce FORMUŁA KOBIET. Tam też dowiecie się, jak możecie stać się 'współautorami'. Zapraszam do czytania i komentowania ;)


8 komentarzy:

  1. No proszę a pomyśleć,że jeszcze niedawno żartowałam sobie,że znajomą kiedy gadaliśmy ozawodach jakie chce w przyszłości wykonywać tj.powiedziałam(oczywiście w żartach),że widze siebie jako pana lizakowego lub tego co zmienia opony.
    A tu prosze dzisiaj dowiaduje się,że na takim stanowisku oprócz facetów znajduje się jakaś dziewczyna :).Pełne zaskoczenie,ale jakże pozytywne.

    Pozdrawiam
    Agnes
    (f1rox-agnes)
    PS.Ten cykl zapowiada się naprawde ciekawie.
    Tak więc czekam z niecierpliwością na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słowa uznania za ten wpis! Formuła 1 widziana kobiecym okiem jest niezwykle ciekawa i rzadko spotykana. Pomyśl czy nie chciałabyś, zareklamować się na moim blogu i pochwalić swoim pisaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie przeczytać, że w takim miejscu jak F1 jest miejsce dla kobiet.
    Ma świetny charakter i podejście do pracy. Widać nie wszystkie kobiety wzdychają do kierowców, niektóre wzdychają do bolidów ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie - nowa notka
    [sport-calym-zyciem]
    Natalka

    OdpowiedzUsuń
  4. W czasie najbliższego wyścigu będę obserwowała prawą przednią oponę Lotusów ;-).
    Osobiście mogłabym i stoliki wycierać, czy inne podłogi myć w motorhome'ie byleby mi dali na wyścigi jeździć ;-). Czekam na wpis o Ninie L. (i recenzje książek przy okazji?;-)).

    A u mnie tymczasem już kolejny wpis - coś lekkiego przed najbliższym GP, więc zapraszam jak zawsze i pozdrawiam :)
    http://babsko-sportowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. @E, Na pewno skrobnę też co o książkach, a przynajmniej o jednej. Myślę jednak, że zdarzy się to najprędzej za kilka miesięcy, gdy już nadrobię pomaturalne zaległości w książkach w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam to ;-). Powodzenia (na maturze i w nadrabianiu zaległości;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo bardzo ciekawy pomysł z tą rubryką :)

    Pozdrawiam :)
    Evka.

    [ f1-all-my-love.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł z tą Formułą Kobiet! Będę zaglądała :) :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany lub nie posiadasz swojej strony wybierz z listy opcję [Anonimowy]