O specyficznym poczuciu humoru Sebastiana Vettela można powiedzieć wiele. Niemiecki kierowca nieustannie nas czymś zaskakuje. Nie inaczej jest tym razem.
Źródło: formula1.ferrari.com |
Niemiecki kierowca ma dość nietypowy zwyczaj, który konsekwentnie wciela w życie na początku każdego sezonu. Lubuje się w... żeńskich imionach, które nadaje swoim bolidom. Vettel nigdy nie ukrywał, że jest bardzo przesądny (przed każdym wyścigiem wkłada do buta monetę), więc wybiera dla swojego "narzędzia pracy" pieszczotliwe nazwy, które pozytywnie mu się kojarzą. W tym roku będziemy oglądać jego zmagania z Margheritą.
W poszczególnych sezonach bolidy Sebastiana nosiły imiona:
2016 Margherita
2015 Ewa
2014 Suzie
2013 Hungry Heidi
2012 Abbey
2011 Kinky Kylie
2010 Luscious Liz
2009 Kate/Kate's Dirty Sister
2008 Julie
Które z nich przypadło wam najbardziej do gustu? A jak inni kierowcy mogliby nazwać swoje bolidy? Pośćcie wodze fantazji!
Kinky Kylie to mój numer jeden!
OdpowiedzUsuńMargherita... pizzy się najadł czy co? ;p
OdpowiedzUsuńU Kimiego równie dobrze mogłaby być Wyborowa ;p
OdpowiedzUsuńW polskich nazwach naprawdę mógłby swobodnie przebierać ;p
UsuńHaha, w pierwszej chwili pomyślałam, że Sebastianowi zasmakowało włoskie żarcie. Ale w sumie Margherita to po włosku Małgorzata, więc może jednak nie o jedzenie chodzi. ;)
OdpowiedzUsuńW Toro Rosso i RBR same niegrzeczne imiona, a teraz tak poważnie - Ewa, Małgorzata. Jaka zmiana :D
Nie ukrywam, że jak zobaczyłam tę Małgorzatę, to jakoś tak miło mi się zrobiło ;p Jestem imienniczką bolidu Vettela ;p
UsuńHungry Heidi mnie urzekła :P
OdpowiedzUsuńPodobno to imię na cześć Heidi Klum ;p
Usuń